Zlikwidują płot przy Narodowym. "Stworzymy park sportów miejskich"

Płot wokół Stadionu Narodowego
Źródło: Dawid Krysztofiński /tvnwarszawa.pl
Budowa Stadionu Narodowego dawno dobiegła końca, tymczasem od strony północnej wciąż nie zdemontowano kilkusetmetrowego blaszanego płotu. – Niezbyt komponuje się z otoczeniem – przyznaje operator stadionu i deklaruje, że w ciągu kilku miesięcy usunie ogrodzenie, a na uwolnionym terenie urządzi park sportów miejskich.

Dwa lata po zakończeniu prac budowlanych na Stadionie Narodowym i półtora roku po pierwszym meczu Euro 2012 na tyłach Stadionu Narodowego wciąż stoi tymczasowe ogrodzenie. Blaszany płot, charakterystyczny dla placów budowy, rozciąga się na odcinku kilkuset metrów wzdłuż ulicy Siwca i parkingu obok stacji kolejowej.

Dlaczego wątpliwy estetycznie parkan jeszcze nie zniknął? Mikołaj Piotrowski, rzecznik prasowy operatora stadionu PL.2012+, nie potrafi odpowiedzieć na to pytanie. Podkreśla, że to spadek po rozwiązanym z końcem 2012 roku Narodowym Centrum Sportu (PL.2012+ przejęła po nim zarządzanie stadionem od stycznia 2013 roku).

Zapewnia jednak, że dni płotu są policzone. - Zniknie na pewno do okresu wiosenno-letniego przyszłego roku – oświadcza Piotrowski.

Odpoczynek i rekreacja na błoniach

Operator ma także plany wobec terenu między tymczasowym płotem a właściwym ogrodzeniem, które jest kilkaset metrów dalej. Łącznie, obszar, który był zapleczem budowy stadionu, zajmuje aż 6 hektarów.

– Teren zostanie oddany do dyspozycji mieszkańcom i będzie miał charakter parku sportów miejskich. Za wcześnie, żeby zdradzać szczegóły, bo trwają jeszcze konsultacje w ramach projektu Wspólny Narodowy. Na pewno będzie to fajny teren do odpoczynku i rekreacji – dodaje rzecznik. Kiedy nowy park będzie gotowy? - Konkretną datę będę mógł podać, gdy będziemy mieli pewność co do jego kształtu i zapewnione finansowanie – podsumowuje Mikołaj Piotrowski.

Hamaki i huśtawki ożywiły otoczenie

Latem Stadion Narodowy udostępnił warszawiakom obszar od strony al. Poniatowskiego. Teren urządziła ekipa odpowiadająca za Skwer Sportów Miejskich na Bemowie. Pojawiły się tam hamaki, równoważnie i liny do slackline’u. Popularność szybko zdobyły zainstalowane wokół latarń huśtawki, których siedziska zbudowano ze stadionowych krzesełek. Wszystkie atrakcje kosztowały ok. 10 tysięcy złotych.

Piotr Bakalarski

Płot wokół Stadionu Narodowego

Czytaj także: