- Sygnalizacja nie działa, a pasy zostały zastawione biało-czerwonymi barierkami - donosi Dawid Krysztofiński, reporter tvnwarszawa.pl.
Warszawiacy i turyści powinni korzystać teraz z przejścia znajdującego się na wysokości Sali Kongresowej (pasy w kształcie klawiatury fortepianu - red.) oraz z podziemnych tuneli. Ale nie wszyscy stosują się do znaków. Co chwila ktoś przebiega przez ulicę Emilii Plater na wysokości Złotych Tarasów.
- Niektórzy obchodzą barierki i przeprawiają się przez ruchliwą ulicę "na dziko". W ten sposób chcą szybciej dostać się na Dworzec Centralny albo do galerii handlowej - tłumaczy Krysztofiński.
- W okolicy nie ma policji ani straży miejskiej - dodaje.
Nowe w połowie września
Przejście na Emilii Plater zostało zamknięte tylko tymczasowo. O tym, że powstanie nowe, pisaliśmy już na tvnwarszawa.pl.
- Musimy je "wyprostować". Przesunięcie od strony Złotych Tarasów skutkowało tym, że ludzie często się blokowali i nie wszyscy mieścili się na wysepce – wyjaśnia Adam Sobieraj, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich.
Obecnie na miejscu trwa przestawianie sygnalizatorów.
Jak zapowiada ZDM, mieszkańcy będą mogli korzystać z nowego przejścia w drugiej połowie września.
Na prośbę mieszkańców
Przejście przy Centralnym powstało w 2010 roku, w trakcje remontu jednego z przejść podziemnych. Choć miało być to rozwiązanie tymczasowe, warszawiacy przyzwyczaili się do naziemnego przejścia i po protestach oraz happeningach, drogowcy podjęli decyzję o pozostawieniu go na stałe.
jb/mz
Źródło zdjęcia głównego: Dawid Krysztofiński